Chociaż rok 2020 pełny był zawirowań, wszystko wskazuje na to, że fotowoltaika rozpocznie nowy okres z kolejnym rekordem. Jak prognozuje Instytut Energii Odnawialnej, na początku 2021 roku będziemy mieć co najmniej 2,5 GW zainstalowanej mocy. Co to oznacza dla konsumentów i czy gospodarstwa domowe mogą liczyć na kolejne dofinansowania?
Rynek fotowoltaiki nie zwolni
Jedno jest pewne. Rynek fotowoltaiki nie zwolni tempa. Zdaniem specjalistów skumulowana moc fotowoltaiki może pod koniec roku 2021 osiągnąć poziom 4 GW. Za rozwój będą odpowiadać przede wszystkim instalacje konsumenckie, których pojawi się więcej ze względu na rosnące ceny prądu.
Ma się zwiększyć także udział farm, a programy OZE przyspieszą. Już teraz wiadomo, że Unia Europejska dąży do większej redukcji emisji CO2, niż było to planowane. Zgodnie z nowymi ustaleniami do 2030 roku redukcja ma wynosić 55 proc. względem poziomu z 1990 roku.
Wcześniej planowane było „tylko” 40 proc. Decyzja ta jest odpowiedzią na światowe tendencje. Rządy są coraz bardziej świadome tego, że OZE to przyszłość, w związku z czym rynek fotowoltaiki będzie się dalej rozwijać. W 2021 roku prawdopodobnie pojawią się też nowe technologie.
Dofinansowania na fotowoltaikę 2021
Wraz z końcem 2020 roku kończą się także niektóre programy wspierające fotowoltaikę. Dalej możliwe będzie uzyskanie dofinansowań z programów takich jak „Mój prąd” czy „Czyste powietrze”.
Wygasną jednak Programy Rozwoju Obszarów Wiejskich i Regionalne Programy Operacyjne dla województw.
Można się również spodziewać, że rząd opracuje nowe rozwiązania dzięki środkom pozyskanym z UE. Polska na inwestycje OZE może otrzymać nawet 124 mld euro dotacji oraz ok. 50 mld euro pożyczek.
Część z tych środków z pewnością zostanie przeznaczona na fotowoltaikę. Ponadto, w 2021 roku wciąż będzie można skorzystać z ulgi termodernizacyjnej.